
Agnieszka Grzelak-Chodak, 2017-03-13 18:20:52
Cokolwiek się dzieje w Twoim życiu – pamiętaj jesteś najważniejszą osobą na świecie!
Brzmi egoistycznie – wcale tak nie jest.
W pogoni życia często zapominamy o sobie. Skupiamy się na rozwiązywaniu (lub często wyolbrzymianiu problemów ;)
Tak wygląda często nasza rzeczywistość: praca, dom, dzieci, zakupy, sprzątanie, spotkania z kumplami (bo głupio odmówić czasami), wysłuchiwanie problemów innych osób (choć często to nas męczy), itd. ….
Dochodzi wtedy poczucie, że czas ucieka nam gdzieś nieodwracalnie.
A gdzie w tym wszystkim jesteśmy My! Nasze poczucie spełnienia i radości życia …
Cokolwiek w naszym życiu dzieje się – nie zapominaj o Sobie. Znajdź codziennie czas tylko dla Siebie i wykorzystaj go na maxa. Rób to co lubisz, kochasz, co sprawia Ci radość. Poczuj, że żyjesz!
To poczucie, że zrobiliśmy coś dla siebie da nam energię do zmierzenia się z naszymi problemami. Da nam wewnętrzną siłę, aby spojrzeć na wszystko co dzieje się wokół nas z innej perspektywy.
Codzienne sprawy / problemy zyskają inną barwę, wydżwięk.
Nasze poczucie szczęścia to nasza wewnętrzna „ moc” do stawiania czoła wszystkiemu i wszystkim.
Od Ciebie zależy ile nadmuchasz Swój własny balonik i jak daleko uniesie Cie ponad otaczającą Cię rzeczywistość.
Do dzieła! Zacznij go napełniać!
.png)
Kontynuuj czytanie tego posta

Agnieszka Grzelak-Chodak, 2017-03-10 11:14:42
Bezpieczeństwo to pozostawanie we własnej strefie komfortu. Czymże jest ta strefa komfortu?
To stan w którym aktualnie znajdujemy się. Czujemy się w nim w miarę bezpiecznie, chociaż nie zawsze dobrze. Potrafimy przewidzieć następstwa naszego zachowania.
Często narzekamy, że jest nam w jakimś obszarze naszego życia źle - ale nic z tym nie robimy. Boimy się zmiany. I tak tkwimy i tkwimy w tym poczuciu bezradności. Oczywiście obwiniamy wszystkich i wszystko za ten nasz stan, zamiast coś z tym zrobić. A rozwiązanie jest tak blisko ….
Opuść swoją strefę komfortu i podejmij wyzwanie. To co Cię czeka za nią nie będzie zawsze proste i łatwe do zrobienia – jednak na końcu osiągniesz swój stan zadowolenia.
Decyzja należy do Ciebie!
Jak nie podejmiesz wyzwania to za jakiś czas i tak będziesz rozmyślał co by było gdybyś to jednak zrobił. To nieuniknione. A wtedy pojawiają się wyrzuty sumienia, obwinianie siebie – dlaczego tego nie zrobiłem? Może warto było zaryzykować?
Życie jest zbyt krótkie aby tracić czas na obwinianie siebie i innych, tracenie czasu na poczuciu własnej winy.
Bierz się do działania i osiągnij swój stan zadowolenia. Wszystko czego potrzebujesz aby ruszyć na przód jest w Tobie. Znajdź w sobie wewnętrzną siłę oby pokonać opór przed zmianą.
Do dzieła :)
Pamiętaj, że jak potrzebujesz wsparcia - możesz na mnie liczyć :)

Kontynuuj czytanie tego posta

Agnieszka Grzelak-Chodak, 2016-07-05 13:14:15
Każdy człowiek chciałby osiągać każdy swój cel. Czy jest to możliwe?
Tak, pod warunkiem, że ten cel będzie spełniał kilka kryteriów:
- Oczywiście cel musi być realny do osiągnięcia ;) i być dla nas wyzwaniem.
- Należy zbadać na ile tak naprawdę zależy nam na osiągnięciu celu – czyli jaka jest nasza motywacja do jego osiągnięcia. Należy sobie zadać pytanie co się stanie jak osiągnę swój cel a co się nie stanie. Wyobraź sobie jak się poczujesz jak już to osiągniesz – już pewnie duma Cię rozpiera ;)
- Bardzo ważną kwestia jest także odpowiedzenie sobie na pytanie jak osiągniecie naszego celu wpłynie na innych (czyli zbadać ekologiczność naszego celu).
- Należy sobie ustalić czas w jakim osiągniemy nasz cel. Podanie daty zakończenia jest kluczowe dla naszego mózgu. Widząc zbliżający się koniec zaczynamy nabierać tempa.
- Zastanowić się po czym poznamy, że cel został zrealizowany.
Jeśli w taki sposób postawimy sobie cel to jest bardzo duże prawdopodobieństwo jego realizacji.
Ale czy to wystarczy – oczywiście nie!
Należy stworzyć sobie konkretny plan działania – podzielić nasz cel na mniejsze cele, czyli wyznaczyć kolejne kroki, które przybliżą nas do realizacji. Każdy z terminem zakończenia (nasze kamienie milowe ;) )
Warto sobie cel zapisać w widocznym miejscu oraz mówić głośnio wszystkim o realizacji naszego celu – w ten sposób sami siebie mobilizujemy do pracy. Przecież głupio by było jakbyśmy nie zrealizowali naszego celu skoro wszystkim już o tym mówiliśmy ;)
Dobrze jest znaleźć sobie grupę wsparcia – czyli osoby które wyznaczyły sobie cel taki jak my. W chwilach zwątpienia będziesz mógł znaleźć oparcie w tych osobach.
Pamiętaj, że chwile zwątpienia to coś normalnego i każdy tego doświadcza. Grunt to szybko wyjść z tego „dołka” i dalej piąć się w górę. W takich momentach przypomnij sobie co się pięknego stanie jak już osiągniesz swój cel, jak będzie się czuł.
Jeżeli sam nie jesteś w stanie ustalić sobie celu, poziomu swojej motywacji i planu działania – spotkania ze mną, czyli coachem na pewno Ci to ułatwią. To jest inwestycja, która się zwraca.
Poprowadzę Cię w kierunku realizacji Twojego celu – brzmi zachęcająco – zapraszam :)
Kontynuuj czytanie tego posta

Magdalena Falkowska, 2015-11-21 11:39:14
Dziś chciałabym Wam odpowiedzieć na jedno z nich:
Dlaczego ludzie się poddają?
Na te pytanie każdy z nas odpowiedziały inaczej. Na pewno wzięlibyśmy pod uwagę swój bagaż lub kuferek (w zależności ile kto ile ma lat- chociaż i to nie jest wyznacznikiem) doświadczeń. Dla jednych byłby to strach przed porażką/niepowodzeniem, dla innych suma złych doświadczeń. Inni obawiają się ostracyzmu czy totalnego pogubienia. Wszystkiemu jednak towarzyszy strach. To on demonizuje myśli, podcina nogi i powoduje, że szybko wywracamy się jeszcze na pierwszym okrążeniu w biegu do mety. Jednak może zabrzmi to dziwnie: nie bójmy się strachu. Strach jest naszą nieodłączną emocją. Co by nie było jest przecież jedną z podstawowych cech pierwotnych i stanowi podstawowy mechanizm obronny naszego organizmu. Postarajmy się go więc troszkę ujarzmić i odpowiednio wykorzystać.
Po PIERWSZE: Zanotuj sobie co będzie jak się potkniesz, przewrócisz, poniesiesz porażkę. Wypisz wszystkie możliwe sytuacje czy osoby (tak tak, również ludzie mogą stanąć na twej drodze) i przypisz im odpowiednie wyjścia ewakuacyjne. Oswój je sobie. Przedyskutuj ze sobą wszystkie możliwe scenariusze. Będziesz wtedy mentalnie przygotowany na każdą złowrogą okoliczność :)
Po DRUGIE: Bądź pewny siebie. Postaw całą stawkę na siebie i bądź pewny, że Ci się uda. Wyobraź sobie, że już osiągnąłeś to, czego bardzo chciałeś, że już to masz i czujesz się z tym świetnie. Zwizualizuj sobie swój sukces.
Po TRZECIE: Każdy napotkany po drodze do celu problem traktuj jak wyzwanie i podchodź do niego zdecydowanie i z pozytywnym nastawieniem. Inaczej to brzmi, gdy powiesz sam do siebie: "mam problem" niż "przede mną kolejne wyzwanie". Przy takim nastawieniu na pewno mu sprostasz. Podczas problematycznych sytuacji warto jeszcze zadać sobie pytania:
- Jaką zdobywam wiedzę dzięki tej sytuacji?
- Czego się nauczyłem?
- Na kogo mogę liczyć?
- Co zrobię, żeby uniknąć jej w przyszłości?
Nie poddawajcie się - strach nie jest wcale taki straszny, jak się wydaje :)
POWODZENIA ! GO WITH THE FLOW

Kontynuuj czytanie tego posta

Agnieszka Grzelak-Chodak, 2015-10-28 14:40:40
Pytanie zadane w ten sposób nasuwa nam szybką odpowiedź: TAK lub NIE i celowo zadaję je na początku wątku w takiej formie.
Patrząc na to co dzieje się w większości korporacji (podkreślam – nie wszystkich!), szczególnie instytucji finansowych, to patrząc oczami Kady Zarządzającej pokusić się można o odpowiedź: NIE. Panuje tendencja do ciągłej rotacji pracowników. Ogłasza się nabór, wybiera kandydatów do pracy, przeprowadza się szkolenie produktowe i ewentualnie z obsługi systemu i dalej….? Dalej nie ma nic. Zarządzający nie widzą potrzeby, aby ich pracownicy podnosili kwalifikacje, chociaż nie dosłownie. Dobrze jak pracownicy szkolą się, tylko oczywiście, za swoje pieniądze i po godzinach pracy. To jest bardzo mile widziane.
Każdy pracownik potrzebuje wsparcia ze strony kierownictwa. Bardzo często bywa tak, że kilka miesięcy pracownik wykonuje swoje targety, po czym nagle coś nie idzie. Nie ma głębokiej analizy tego stanu - tylko z reguły informacja zwrotna „…jeszcze jeden miesiąc i jak nie zrobisz planu to wylatujesz….”
Można by się zastanawiać, jak wygląda polityka takich firm, w których ciągła rotacja pracowników to stały element zmian. Co chcą osiągnąć? Mieć lojalnych i oddanych pracowników? Pracowników utożsamiających się z misją, wizją i celami firmy? Pracowników, którzy mają ogromną satysfakcję z wykonywanej pracy?
Na pewno nie! Wydawać się może, że potrzeba jest na „robotników” a nie pracowników. Robotnikom nic w zasadzie się nie należy (poza wynagrodzeniem oczywiście).
Pracowałam w korporacji parę lat (dawno temu) i co dziwne – nic się nie zmieniło. Panuje taka sama tendencja. Pracownicy nie czują stabilizacji. Mają poczucie, że jak nie zrobią swojego planu to zaraz zostaną zwolnieni. Żyją w ciągłym stresie. Dodać do tego należy kierownika/bezpośredniego przełożonego, który często nie wspiera (bo nie wie najczęściej jak) a tylko zarządza zespołem i to bardzo często w sposób autorytarny.
I jak to ma się przełożyć na efektywność pracy pracownika? Co z jego motywacją do pracy?
Chyba często zapominamy, że nasza firma nie istnieje bez ludzi – to oni pracują na nasze zyski. Człowiek to fundament naszego biznesu.
To ludzie budują nasze wielkie biznesy – jako pojedyncze jednostki nie doszlibyśmy za daleko.
Czy nie warto byłoby mieć stały zespół, który wiadomo jak funkcjonuje i wyposażać go w nowe potrzebne umiejętności? Ludzi, którzy otwarcie mogliby powiedzieć o swoich trudnościach np. ze sprzedażą i otrzymać oczekiwane wsparcie? A może czas otworzyć oczy i zauważyć, że zespół się nie dogaduje i zamiast wymieniać ludzi, po prostu zrobić im szkolenie integracyjne połączone ze współpracą w zespole?
Często nie wiemy jaki „drzemie” potencjał w naszych pracownikach. A może nie chcemy się dowiedzieć?
Na to pytanie powinien odpowiedzieć sobie każdy pracodawca, dlatego zostawiam to do indywidualnego rozważenia …..
Wracając do pytania tytułowego odpowiedź jest jedna - TAK . Inwestycja w pracownika przekłada się na zyski firmy, a o to przecież chodzi w biznesie.
Pytanie jakie należy sobie zadać powinno brzmieć :
Jakie korzyści odniosę ja jako właściciel / przedsiębiorca / prezes / kierownik / itd. wykorzystując takie narzędzia jak coaching i szkolenia do poprawy efektywności w mojej firmie?
Po głębokiej analizie gwarantuję bardzo długą listę korzyści 
Kontynuuj czytanie tego posta